wtorek, 24 stycznia 2012

Koci post

Nie istnieją koty zwyczajne- Colette, dlatego  mój jest zielony... mam nadzieję, że mój blog nie będzie zwyczajny. A skąd pomysł na zielonego kotka? Otóż pewnego dnia zobaczyłam cudną foremkę kotka no i musiałam ją mieć, a skoro ją mam to stała się ona inspiracją do dalszych działań no i potoczyło się jak z górki....Powstały metki zielonego kotka, powstały zawieszki zielonego kotka i powstanie jeszcze wiele fajnych rzeczy cokolwiek to słowo znaczy.






Chciałam napisać o jeszcze innych kotach: Zofii, Gieniu i Hermanie. Są to bohaterowie fantastycznej serii książek Tomasza Trojanowskiego. Moja starsza córka jest nimi zachwycona. Mamy te książki na audiobooku. Dla niej kupiłam odtwarzacz mp3, żeby mogła słuchać tych historii. I powiem Wam , że nie rozstaje się z kotami, musi codziennie posłuchać co tam u nich dosłownie słychać. Bez nich nie zaśnie, fragmenty zna już na pamięć...ona je po prostu kocha. Szczerze polecam!!!




No i przyszła pora na wspomnienie naszego kotka- Kitka. Niestety Kitka już nie ma ale został w naszej pamięci, koty są niezwykłe...i mają swoje ścieżki...


1 komentarz:

  1. Czesc Zielony Kotku, taka foremke po raz pierwszy widze swietna. A o takich metkach mysle juz od dawna tylko jakos czasu brak na wykonanie:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń